To jedno z najczęściej zadawanych pytań – przez uczniów, rodziców, a czasem także nauczycieli.
Po co się uczyć języka, skoro tłumacz w telefonie rozumie coraz więcej, a świat mówi coraz częściej po angielsku?
Odpowiedzi nie trzeba szukać w podręcznikach ani na lekcjach. Wystarczy posłuchać tych, którzy przekonali się na własnej skórze, że język to nie tylko szkolny przedmiot, ale przepustka do doświadczeń, ludzi i miejsc, do których nie da się dotrzeć inaczej.
W najnowszym raporcie o stanie edukacji językowej zapytaliśmy znanych Polaków – artystów, sportowców, przedsiębiorców i twórców – co dała im znajomość języków obcych.
Ich odpowiedzi różnią się historią, ale łączy je wspólna prawda:
język nie tylko pomaga zdobywać świat – on pomaga go naprawdę zrozumieć.
Piotr Adamczyk, polski aktor teatralny, filmowy, telewizyjny i dubbingowy
dla rozwoju i nowych światów
Jakie znaczenie miała znajomość języka obcego w rozwoju Pana kariery aktorskiej?
Kluczowe. Już jako nastolatek, dzięki temu, że uczyłem się angielskiego, trafiłem na międzynarodowe warsztaty aktorskie w Wielkiej Brytanii – co nie tylko podciągnęło mój język, ale też dało mi pierwszy kontakt z aktorstwem poza Polską, jeszcze w czasach żelaznej kurtyny. Spotkałem swoich rówieśników mówiących biegle w kilku językach – to było inspirujące. Potem było stypendium w szkole teatralnej w Londynie, a dalej przyszły role po angielsku, rosyjsku, włosku… W rzymskim teatrze Sala Uno grałem po włosku – to było jak otwarcie innego życiorysu. Możliwość pracy w różnych językach pozwoliła mi mentalnie „wbić pinezkę” na mapie świata i istnieć na różnych rynkach.
Jak języki obce pomagają w codziennej pracy aktora na arenie międzynarodowej?
Dają szansę na ciekawe role w różnych krajach – i na bycie kimś trochę innym w każdym z nich. W innym języku uruchamia się inne alter ego – mogę być Piotrem, Pietro, Peterem. Nawet w polskich produkcjach zdarza się grać sceny w obcych językach – grałem sceny po japońsku, niemiecku, portugalsku, ostatnio w serialu Klara mówiłem po szwedzku. To jak kolekcjonowanie językowych wyzwań.
Co poradziłby Pan młodym osobom, które marzą o międzynarodowej karierze aktorskiej – dlaczego warto uczyć się języków i jak to robić skutecznie?
Aktorstwo opiera się na języku – im wcześniej zaczniemy, tym lepszy akcent i wymowę uda się wypracować. Ale najważniejsze to pamiętać o swojej wyjątkowości – nawet silny akcent może być atutem. Znam aktorów, którzy perfekcyjnie mówią po angielsku, ale na castingach wracali do akcentu swoich rodziców, żeby brzmieć autentyczniej. Klucz to umiejętność komunikacji – bo rolę można przygotować, ale jeśli czujemy się swobodnie językowo, możemy improwizować i być obecni na scenie w pełni. W skrócie: uczmy się języków, starajmy się o jak najlepszy akcent, ale nie rezygnujmy tylko dlatego, że nie jesteśmy „native speakerami”.
Czy ma Pan własne sposoby nauki języków, które okazały się szczególnie pomocne?
Rzucanie się na głęboką wodę. Po krótkim przygotowaniu – rozmówki, podstawy – najlepiej wyjechać i zacząć po prostu mówić. To jak ponowne narodziny – nagle zaczynamy chłonąć język z każdej strony. Pomagają też filmy i materiały dla dzieci – i warto się nie wstydzić, że mówi się jak pięcio- czy sześciolatek. Fajnie czasem znów być dzieckiem.
Joanna Brodzik, polska aktorka
dla dzieci i naturalnej ciekawości świata
Jak, Pani zdaniem, rodzice mogą wspierać dzieci w nauce języka obcego na co dzień?
Najważniejsze to zapewnić dziecku kontakt z językiem – i to coś, co można robić niezależnie od zasobów finansowych. Nawet jeśli rodzic nie może sobie pozwolić na wyjazdy zagraniczne czy lekcje z native speakerem, istnieje wiele dostępnych rozwiązań, także w domu. Można włączać dziecku piosenki, słuchowiska, czytać książeczki w języku obcym – wszystko po to, by mogło się z nim oswoić. Świetnie sprawdzają się też gry językowe dostosowane do wieku, które rozwijają kompetencje w tym zakresie. Moim zdaniem to najlepsze narzędzia, by naturalnie „wchłaniać” język.
Moje dzieci są już nastolatkami i swobodnie posługują się językiem obcym, chyba nawet lepiej niż ja sama. Od najmłodszych lat umożliwiałam im kontakt z językiem poprzez wspomniane narzędzia, ale też podróże i naukę u native speakerów. Moi synowie już w przedszkolu mieli kontakt z nauczycielkami z Indii, dzięki czemu we wczesnym dzieciństwie mogli osłuchiwać się z różnymi akcentami – to uważam za ogromny atut.
Skąd może wynikać tak duże zainteresowanie nauką języków i dodatkowymi lekcjami?
Myślę, że z rosnącej świadomości, że jesteśmy częścią większej całości. Fajnie jest móc porozumieć się z ludźmi z różnych krajów na świecie – to daje poczucie swobody i otwiera wiele drzwi.
Damian Kordas, polski kucharz, youtuber, zwycięzca telewizyjnego programu kulinarnego
dla spełniania marzeń
Jakie znaczenie ma obecnie i może mieć w przyszłości posiadanie wysokich kompetencji językowych?
Znajomość języków obcych znacząco poszerza horyzonty. Po pierwsze – zawodowo: dzięki nim mamy niemal nieograniczone możliwości rozwoju kariery na całym świecie. Możemy pracować za granicą, nawiązywać kontakty i zdobywać cenne doświadczenie. Po drugie – prywatnie: komunikujemy się z ludźmi z różnych kultur i zawieramy przyjaźnie na innych kontynentach, gdzie języki obce są niezbędne.
W jaki sposób znajomość języka obcego pomaga bądź może pomóc w rozwoju jego kariery?
Moim wielkim marzeniem było spotkanie i wspólne gotowanie z Jamiem Oliverem. Barierą był język angielski. Gdy ją przełamałem, spełniłem marzenie i stworzyłem jedno z najpiękniejszych wspomnień życia.
dsf
Łukasz Smolarski, polski youtuber, twórca kanału Biznes Misja
dla kariery i przyszłości
Jakie znaczenie w dzisiejszym świecie mają wysokie kompetencje językowe?
W dzisiejszym świecie znajomość języków obcych ma ogromne znaczenie. Podróżujemy po całym globie, a jednocześnie gościmy u siebie ludzi z różnych zakątków świata – dlatego tak ważna jest umiejętność porozumiewania się. To nie tylko sposób na rozwój osobisty, ale też szansa na budowanie międzynarodowych relacji, prowadzenie biznesu. Znajomość języków naprawdę ułatwia życie na wielu poziomach. To klucz do komunikacji z całym światem – jeśli z tego nie skorzystamy, inni nas wyprzedzą. Dziś to jedna z podstawowych kompetencji. Angielski stał się koniecznością, ale im więcej języków znamy, tym bardziej świat staje się dostępny, bliższy i otwarty.
Jaką rolę znajomość języków obcych odgrywa w biznesie?
Znajomość języków otwiera drzwi do nowych relacji biznesowych, umożliwia rozwój firm i ekspansję na rynki zagraniczne. Każde przedsiębiorstwo, które myśli o rozwoju międzynarodowym, musi traktować język jako podstawowe narzędzie. W dzisiejszym, mobilnym świecie podróżujemy, zdobywamy inspiracje i kontakty, które mogą przerodzić się w konkretne projekty czy współpracę. Inwestowanie w naukę języków to inwestycja w przyszłość – daje szansę na wyższe zarobki, pracę w globalnych korporacjach, poznanie ich mechanizmów, a z czasem może nawet założenie własnej międzynarodowej firmy. Trudno dziś myśleć o dużym sukcesie bez językowych kompetencji. Myślę, że to właśnie znajomość języka obcego była kluczowa w rozwoju mojej kariery. Przez 15 lat pracowałem w międzynarodowych korporacjach. Mogłem podróżować po świecie i się rozwijać. Dzisiaj prowadząc swój kanał, rozmawiam z wieloma osobami w języku angielskim. Poszukuję inspiracji na zagranicznych kanałach i podczas wyjazdów. Języki obce są dziś podstawą. Stawiajmy na ich naukę, bo są bezcenne.
Angelika Wątor, polska szermierka, złota medalistka Igrzysk Europejskich
dla relacji i współpracy w sporcie
Jakie znaczenie miała znajomość języka obcego na różnych etapach Pani kariery?
Znajomość języka obcego od zawsze miała dla mnie ogromne znaczenie. Dzięki niej mogłam nawiązać wartościowe relacje z zawodnikami z całego świata. Do dziś utrzymuję bliski kontakt z trzema przyjaciółmi z zagranicy – jedna z tych osób wciąż aktywnie startuje, druga również jest zawodnikiem, a trzecia zakończyła już sportową karierę.
W jaki sposób nauka języka pomagała lub nadal pomaga w funkcjonowaniu w międzynarodowym środowisku sportowym?
Znajomość języka, zwłaszcza angielskiego, znacząco ułatwia poruszanie się w międzynarodowym środowisku sportowym. To ogromny komfort – rozumieć, co mówi sędzia, organizator czy przeciwniczka. Większość uczestników zagranicznych zawodów komunikuje się właśnie po angielsku, więc podstawowa znajomość tego języka to wręcz konieczność.
Co poradziłaby Pani młodym sportowcom – jak najlepiej łączyć treningi z nauką języków obcych i dlaczego warto to robić?
Uważam, że dla sportowców nauka języków obcych powinna być czymś naturalnym. Warto regularnie znaleźć choć chwilę na kontakt z językiem – nawet jeśli to tylko kilka minut dziennie. Osobiście zachęcam do jak najczęstszych rozmów w obcym języku, bo to właśnie komunikacja daje najlepsze efekty. A motywacja? Możliwość swobodnego porozumiewania się na zawodach czy wyjazdach zagranicznych jest naprawdę bezcenna.
Czy ma Pani swoje sprawdzone metody nauki języków, które szczególnie się sprawdziły?
Zdecydowanie tak – najlepiej działała na mnie rozmowa, szczególnie z native speakerami. Taka praktyka rozwija najwięcej i pozwala przełamać barierę językową.
Y, najpopularniejszy polski iluzjonista, magik gwiazd, mentalista, autor
dla autentycznego kontaktu z ludźmi i magii porozumienia
Język angielski był i jest dla mnie jednym z najważniejszych narzędzi w budowaniu kariery. Gdyby nie jego znajomość, wiele drzwi – dosłownie i w przenośni – pozostałoby zamkniętych. To właśnie dzięki angielskiemu mogłem swobodnie rozmawiać z takimi osobami jak Mike Tyson, Jared Leto czy DJ Tiësto. Te spotkania nie były tylko ‘dla zdjęcia’. To były realne rozmowy, reakcje na moją magię, wymiana emocji i doświadczeń. Gdy iluzjonista nie mówi tym samym językiem co jego widz, trudno o prawdziwe zaskoczenie i kontakt – a przecież na tym polega cała magia.
Angielski pozwolił mi też budować coś znacznie większego niż pojedyncze występy – społeczność. Mój kanał na YouTube to dziś największy kanał o iluzji w Polsce, ale treści, które tworzę, docierają do ludzi z całego świata. To coś niesamowitego. Robię coś w Polsce, a oglądają to ludzie po drugiej stronie globu.
Dlatego jeśli ktoś mnie pyta, czy warto uczyć się języków, odpowiadam: nie warto – trzeba! To jedna z najbardziej praktycznych inwestycji w siebie. Język to nie jest tylko szkolna ocena, to narzędzie, które realnie daje nowe możliwości – na scenie, w internecie, w życiu.
Wnioski: po co naprawdę uczymy się języków obcych
Podsumowanie od National Geographic Learning Polska
Choć różnią ich doświadczenia, zawody i życiowe ścieżki, wszyscy podkreślają jedno: język nie jest celem samym w sobie, ale narzędziem.
Nie służy wyłącznie do zdania egzaminu czy zaliczenia testu. Daje możliwość poznania drugiego człowieka, świata i siebie. Umożliwia działanie, współpracę, realizację marzeń i odwagę, by naprawdę się komunikować.
Taki sposób myślenia o języku jest nam w National Geographic Learning szczególnie bliski. Wierzymy, że nauka języka to coś więcej niż zdobywanie wiedzy. To droga do budowania relacji, rozumienia innych kultur i uczestniczenia w globalnym świecie w sposób świadomy i empatyczny.
W raporcie o stanie edukacji językowej zebraliśmy wiele głosów, które pokazują, jak różne mogą być powody, by się uczyć, i jak wspólne pozostaje to, co w tej nauce najważniejsze.
Odpowiedź na pytanie „po co się uczyć języka?” w gruncie rzeczy zawsze prowadzi do tego samego wniosku:
uczymy się, by lepiej rozumieć świat i odnaleźć w nim swoje miejsce.
Zobacz także:
W poprzednim artykule oddaliśmy głos praktykom – właścicielom szkół językowych i lektorom, którzy każdego dnia pomagają uczniom oswajać język w realnych sytuacjach.
Ich obserwacje pokazują, że prawdziwa zmiana w edukacji zaczyna się od odwagi do mówienia.
